sobota, 8 listopada 2014

Od Melanie CD Adiana


-Adian-Patrzyłam na niego prerażona.-Adian! Boże...-Ujęłam jego dłoń w swoje dłonie. Serce biło mi jak oszalałe. -Poczekaj tu..-Szybko zerwałam się na równe nogi i pobiegłam do obozu. -Na pomoc! -Darłam się ile wlezie, lecz na próżno, podbiegłam do domku Percy'ego, on powinien być. Zapukałam do drzsi, zanim ten je zdążył całkowicie otworzyć ja pociągnęłam go za sobą za kołnierz.
-Melanie..Co się do jasnej chole*ry dzieje?
-Adian! -Próbowałam powiedzieć więcej, lecz byłam zszokowana tą sytuacją.
-Poczekaj-Zatrzymał mnie i położył mi ręce na moje barki.-Weś głęboki wdech i spójrz na mnie.-Poatąpiłam zgodnie z jego inatrukcją. -A teraz powoedz co się dzieje..-Przytaknęłam.
-Coś się stało z Adianem...Zemdlał najprawdopodobniej..-W moich oczach nagromadziły się łzy.
-Chole*ra -Zaklął pod nosem. -Gdzie on jest?
-Tędy -Pobiegłam przed siebie, po paru minutach drogo, dobiegliśmy. -To tu.-Kucnęłam obok poszkodowaneho chłopaka i ponownie Ujęłam jego dłonie. -Boże....Co mu?-Spojrzałam na Percy'ego, który sprawdzał puls.westchnął z ulgą.
-Całe szczęście to nic poważnego..To tylko jego choroba..Nie musisz się martwić, niedługo się obudzi. -Patrzyłam na mieho zapłakana. Percy stanął nad nim i zaczął delikatnie poklepywać mu policzek, nareszcie się wybudzał. Odetchnęłam.
-Ty durniu! Wiesz jak się bałam! -Ściskałam mocniej jego dłoń.
<Adian xd nie rób więcej stracha >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz