Stałem na środku.
Wtedy zobaczyłem jakąś dziewczynę. Wyglądała dosyć normalnie. Nie miała perecingu, czy tatuaży, co tutaj zdarzało się często. Miała długie włosy, zaplecione w warkocz. Koszule, spódniczkę i...martensy. Podszedłem do niej i zapytałem:
-Hej, jestem nowy. Może wiesz, gdzie co jest.
Dziewczyna dopiero po chwili odpowiedziała:
-Hej...mogę cię oprowadzić, ale sama jestem nowa. Alen Kryze-podała mi rękę- córka Ateny.
-Ben Kenobi, syn Aresa
Uśmiechnęła się do mnie, była bardzo ładna.
<Pandziochu, Alen dokończysz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz