niedziela, 26 października 2014

Od Adiana, CD Melanie

- hmmm, jeszcze nie- uśmiechnąłem się złośliwie- czas na pierwszą lekcję walki na miecze.
Dziewczyna zamarła.
- Hej nie żartuj....
-Ale ja nie żartuję , czy ja wyglądam na kogoś kto lubi komedie?
W kilka minut doszliśmy na arenę.
-ta-dam! Arena, tu dostaniesz pierwsze baty od mistrza- tu "skromnie" wskazałem na siebie. Pomogłem jej dobrać miecz po czym zaczęliśmy ćwiczyć pchnięcia. Następnie pokazałem jej technikę rozbrajania. W pewnym momencie dziewczyna zrobiła dziwny ruch mieczem i oba nasze ostrza poszybowały na koniec areny. Podszedłem po nie po czym rozpoczęliśmy trening na nowo. No, ok była całkiem nie zła. Byłem szczerze zdziwiony, że córka Afrodyty potrafi tak dobrze władać mieczem. Po zażartej walce, trwającej kilka minut udało mi się wytrącić jej miecz.
- jesteś całkiem nie zła jak na tak irytującą osobę.
-ty też jesteś całkiem nie zły jak na tak zadufanego w sobie kolesia.
Uśmiechnąłem się pod nosem. Nareszcie osoba równie denerwująca jak ja.

<Melanie? :3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz