środa, 29 października 2014

Od Melanie CD Adiana

Po tym jak runęłam na łóżko, szybko zasnęlam. Wstałam dopiero o 12:00. Dość późno, ale i mnie to normalne. Usiadłam, po czym rozciągnęlam się. Jak co ranka spojrzałam kątem oka na terrarium Apollo jeszcze spał, gdyż mały kopiec piasku nie został naruszony. Westchnęłam ciężko i poszłam do łazienki, załatwić te i owe sprawy. Przekopałam stertę ubrań w szafie w poszukiwaniu zwykłej czarnej bluzki z białym nadrukiem symboli kart.
-Gdzie te spodenki...
Wydęłam wargi i spojrzałam na półkę z dolną częścią garderoby. Nie mogłam ich znaleźć, więc wzięłam szare dresy z obciągaczami u kostek. Poszłam ponownie do łazienki i przebrałam się. Zaczęłam myć zęby. Jak to zwykle musiałam przemaszerować cały domek by wyszorować je dobrze. Moim oczom ukazała się kartka przy drzwiach.
-Co to?
Spytałam samą siebie i podniosłam zdobycz.Pzeczytałam jej zawartość, po czym spojrzałam na zegarek. Była 13:00. Zmarszczyłam brwi. -Iść czy nie iść? Oto jest pytanie-Uniosłam dłonie do gory i wypowiedziałam to z buzią pełną piany.Rzuciłam kartkę na mały stolik przy łóżku. Kiedy skończyłam się szykować, spojzałam ponownie na list i uśmiechnęłam się pod nosem-Ty tak na poważnie? Usiadłam w fotelu i wpatrywałam się w zegarek. Po 2 h siedzenia bezczynnie, ruszyłam swój tyłek i podeszłam do drzwi.Cicho westchnęłam i wyszłam. Skierowałam się we wskazane miejsce. Patrzyłam co nie raz w niebo, a słońce raziło mi oczy. Po paru minutach drogi nareszcie doszłam. Stał tam Adian.
-A więc co to za tajemnicze miejsce?-Zaśmiałam się kpiąco i spojrzałam na niego.
Adian?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz